Książki zakazane raz jeszcze

Rzecz się dzieje w USA, ale wiem, jak łatwo bezzasadnie krytykować i zakazywać i żaden kraj w 100 % nie jest od tego wolny.

Wracając do filmu: w hrabstwie Martin na Florydzie, gdzie przez pewną matkę z półek biblioteki zniknęło co najmniej 80 tytułów zwierających – jak podano w uzasadnieniu – treści o charakterze seksualnym lub tematyce rasowej. W marcu 2023 roku oburzeni rodzice i dziadkowie, a także sami uczniowie wzięli udział w posiedzeniu rady szkolnej hrabstwa, żądając ponownego udostępnienia książek. Wśród mieszkańców, którzy zabrali głos podczas wielogodzinnej dyskusji, była 100-letnia wówczas Grace Linn. Kobieta podeszła do mównicy z chodzikiem i powiedziała, że stawiła się w tym miejscu, aby zaprotestować przeciwko polityce zakazywania książek obowiązującej w tym okręgu szkolnym. „Mój mąż, Robert Nicoll, zginął w akcji podczas II wojny światowej w bardzo młodym wieku. Miał zaledwie 26 lat i bronił naszej demokracji, konstytucji i swobód” – zaczęła. „Jedną ze swobód, którą stłamsili naziści, była swoboda czytania książek, które zakazali. Stłamsili wolną prasę, zakazali książek i je spalili. Swoboda czytania, chroniona przez Pierwszą Poprawkę, jest podstawowym prawem i powinnością w naszej demokracji” – podkreśliła. Następnie Grace Linn zaprezentowała zebranym narzutę, na której wyszyto okładki książek zakazywanych na przestrzeni lat nie tylko w USA. Wśród tytułów znajdujących się na materiale są zarówno pozycje klasyczne, jak „Rok 1984”, „Myszy i ludzie”, „Zwrotnik raka”, „Lolita” czy „451 stopni Fahrenheita”, a także nowsze pozycje, żeby wspomnieć chociażby o serii „Harry Potter”, „Igrzyskach śmierci”, komiksie „Maus” czy „Nie wszyscy chłopcy są niebiescy”

Więcej tutaj https://booklips.pl/newsy/stulatka-walczy-z-zakazywaniem-ksiazek-w-stanach-zjednoczonych/